Lot Widokowy Balonem dla Dwojga (pon.-nd.) | Wiele Lokalizacji

Lot Balonem był moim marzeniem tak długo, że mam wrażenie że czekałam na to od zawsze. W takiej podniebnej żegludze jest cos niecodziennego i magicznego. Balonem się po prostu płynie w chmurach.
Balon był moim prezentem wygranym w konkursie, do wspólnego lotu oczywiście bez trudu namówiłam też chłopaka. Do takiego przeżycia nie da się jakoś specjalnie przygotować ani nastawić. Rozmawiając jednak z Panem, który zajmował się rezerwacjami terminów dowiedziałam się, że loty odbywają bardzo wcześnie rano w porze wschodu słońca lub popołudniami, gdy słońce zachodzi. Nie da się ustalić terminu z dużym wyprzedzeniem, bo loty zależą od wielu czynników między innymi warunków atmosferycznych. Będąc jednak w stałym kontakcie z obsługą udało się wybrać dogodny termin. Lot odbyć się miał około 5 rano, ale stawić mieliśmy się już w miejscu zbiórki o 4 rano. Nie jestem typem „rannego ptaszka”, ale przyznam, że nigdy nie wstawałam w środku nocy z taką przyjemnością i uśmiechem na ustach.
Gdy stawiliśmy się na miejscu zbiórki dookoła było jeszcze ciemno. Balon znajdował się w przyczepce samochodu, do którego wszyscy uczestnicy wraz z pilotami mieli się przesiąść i wspólnie udać na miejsce startu. Miejsca są wybierane bardzo różnie, dużo zależy od okoliczności, oraz przykładowo od kierunku wiatru. Pomimo wczesnej pory, wśród wszystkich uczestników panowała bardzo fajna atmosfera.
Gdy dotarliśmy na miejsce startu, którym była spora łąka, wśród pól, powoli zaczynało już świtać. Balon wypakowano z przyczepy i zaproszono nas do uczestnictwa jego napompowywaniu. Na tym etapie płasko rozłożony materiał nie przypomniał kształtem niczego co jest w stanie nas wznieść w powietrze. Ciekawie było przekonać się na własnej skórze jak przygotowuje się taki lot. Z każdą minutą kolorowy balon nabrał kształtu i wznosił się nad kosz. Gdy był już wystarczająco napełniony, można było zając miejsca w koszu. Kilka pamiątkowych zdjęć i w drogę!
Balon unosi się bardzo delikatnie, nie szarpie nie powoduje żadnego dyskomfortu dla uczestników. Spoglądając poza kosz można dokładnie obserwować jak otaczające drzewa i domy stają się coraz mniejsze, i znikają w oddali. Wszystko w akompaniamencie gorącego powietrza, buchającego znad głów w balon. Po zaledwie kilku chwilach, łąki lasy i pola wyglądają jak mozaika z kolorowych materiałów, którą ktoś mozolnie zszywa w piękną widokówkę. Kiedy wzeszło słońce, było tak magicznie, że chciało się zatrzymać ten moment na zawsze w pamięci. Lub na zdjęciu, dokładnie wielu zdjęciach:)
Balon obniżał się na chwile, aby zaraz znów ruszyć ku górze po kolejnym podmuchu gorącego powietrza. Ludzie zaskoczeni widokiem unoszącego się nad ich domami kolorowego statku powietrznego wychodzili na podwórka i machali w nasza stronę. Sam lot trwał około godziny, ale ten czas minął zupełnie niepostrzeżenie w takich niezwykłych okolicznościach.
Lądowanie odbyło się bezproblemowo, ale nie mogliśmy wszyscy na raz opuścić kosza, więc wiec działo się to powoli i na kilka podejść. Po wylądowaniu czekał na wszystkich uczestników szampan, którym wznieśliśmy tradycyjny toast za pierwszy lot. Mogliśmy obserwować składanie balonu, korzystając z poczęstunku był w tym przypadku naszym śniadaniem. Zakończeniem całego wydarzenia jest obowiązkową Ceremonia Chrztu na aeronautę, czyli pasażera statku powietrznego. Jest ona zawsze niespodzianką dla uczestników i wiąże się z tradycją lotów balonowych. Chodzi tu o podziękowanie wszystkim żywiołom za udany lot i pomyślne lądowanie. Po tym zaskakującym wydarzeniu otrzymujemy Dyplom potwierdzający lot i najwyższa wysokość jaką osiągnął balon.

Lot balonem to czysta magia, przeżycie które polecam każdemu. Ze względu na piękne widoki i okoliczności szczególnie nadaje się jako prezent na celebrowanie romantycznych chwil takich jak rocznice czy walentynki. Podczas rozmów z obsługą okazało się też, że wiele osób organizuje w balonach zaręczyny czy nawet śluby w powietrzu, także jedynym ograniczeniem jest tu wyobraźnia.