Co za bagno, czyli o nieoczywistych integracjach

Istnieje wiele sposobów na scalanie zespołu i nietuzinkową integrację. Istnieją też bagna… Uczą one współpracy, są sposobem na “wyjście ze strefy komfortu” i okazją, by budować pozytywne relacje, oparte na śmiechu i zaufaniu. Zobacz, jaką przewagę dają nieoczywiste rozwiązania i dlaczego ekstremalne przeżycie świetnie sprawdza się w formie integracji. 

Integracja na bagnach

Integracja nie musi być oczywista!

Słowo integracja pochodzi od łacińskiego “integrare”, co oznacza scalić. Jest to proces, polegający na poprawie i utrzymaniu dobrych relacji, poznaniu siebie i wypracowaniu wzajemnego zaufania. Co oczywiste, istnieje wiele takich sposobów, a ludzie odpowiadający za organizację takich eventów często kierują się różnymi wytycznymi. Ile firm, tyle pomysłów na integrację, która zwiększy efektywność i zadowolenie pracowników. Wśród efektownych propozycji zaszczytne miejsce zajmują… bagna, czyli ekstremalnie nietypowa integracja, w której mieliśmy przyjemność uczestniczyć!

Co za bagno!

Tak, bagno. Tak, jako integracja. Tak, było fajnie. Niezwykła integracja odbyła się w ramach corocznego eventu “Winter is coming”, na którym spotykają się liderzy poszczególnych krajów, w ramach międzynarodowej Emoti Group. Co roku wszyscy spotykają się na Litwie, a litewska część załogi, jako organizatorzy, zawsze zaskakuje uczestników ciekawym pomysłem na spotkanie i nie inaczej było tym razem.

“Bagno jako pomysł na integrację… niektórzy nie uwierzyli, że oni mówią serio” – przyznaje Aleksandra Rothkaehl, kierowniczka Działu Human Capital Wyjątkowego Prezentu. Czytałam maila z informacją, jak się przygotować i przecierałam oczy ze zdumienia. Ubrania, które można później wyrzucić? Bagna? Co to za szalony pomysł – śmieje się Aleksandra.

Cała integracyjna przygoda nie rozpoczęła się jednak na bagnach, a w momencie zamknięcia drzwi od busa, jeszcze pod biurem w Warszawie. To wtedy można było zamknąć laptopy i rozpocząć proces “wyluzowania”. Pierwszy cel wycieczki to Wilno, którego zwiedzanie zaplanowaliśmy na wczesny ranek następnego dnia. 

Zdjęcie ogólne z integracji na bagnach

Wężykiem, Jasiu, wężykiem… czyli jak poruszać się na bagnach

“Bagienny dzień” rozpoczęliśmy od zwiedzania Wilna. Przepiękna stolica Litwy jest warta odwiedzenia o każdej porze roku, a głównym punktem zwiedzania była oczywiście Ostra Brama. Potem ponownie wsiedliśmy do busa, by przemieścić się do miejscowości Troki, w której odbyła się prezentacja, dotycząca miejsca, w którym jesteśmy, tego jak wypadają poszczególne kraje w Grupie i trendy konsumenckie – co i gdzie najlepiej się sprzedaje, przygotowaną przez naszego litewskiego przyjaciela – Aurimasa Mažylisa, CEO Emoti Group. Największe wrażenie robiła liczba osób, która aktualnie zatrudniona jest w całej naszej grupie!

I w końcu nadszedł czas, by wyruszyć do miejsca, podobnego do tego, na którym mieszkał pewien sympatyczny, zielony ogr z popularnej animacji.

“Kompletnie nie wiedziałam, czego się spodziewać. Zostaliśmy poinstruowani, by zachowywać spokój, w razie problemów się położyć i w ten sposób przełamywać bagienny opór. Nie ukrywam, że w mojej głowie pojawiła się myśl, że lepsza chyba byłaby ceremonia błotna w jakimś fajnym SPA” – wspomina Aleksandra Rothkaehl.

Na początku wsiedliśmy na pokład wodolotu i wyruszyliśmy w głąb bagien. Otrzymaliśmy jednorazowe rękawiczki, które miały zapewnić komfort podczas chwytania. I nadszedł czas, by wysiąść i wyruszyć na spotkanie z niezwykłą przygodą.

“Ta nieoczywista forma atrakcji była nie tylko bardzo ciekawa, ale niosła za sobą ważny przekaz. Współpraca, wzajemne zaufanie, pomoc – to wszystko cementuje nasze więzi i zbliża nas do siebie. Przykładowo, gdy jedna osoba się zatrzymywała, stawała cała grupa, a osoby z przodu i z tyłu wyciągały pomocną dłoń” – opowiada Aleksandra. Szliśmy wężykiem, w konfiguracji mężczyzna-kobieta-mężczyzna-kobieta. Czasem bagno sięgało mi aż po szyję, a czasem, mimo że było płycej, to miałam problem, żeby ruszyć nogą. Całe szczęście, że cały czas mogłam liczyć na pomoc koleżanek i kolegów. Oto właśnie chodziło – o pomoc i współpracę – podkreśla Ola.

Pogoda nam dopisała – było ciepło, ale nie gorąco. Były momenty, w których wymagane było podpłynięcie. Bywało ciężko, ale “spacer” w tak niecodziennych okolicznościach to zdecydowanie integracja, która pozwala na wiele spraw spojrzeć inaczej. Teraz na każdy problem reagujemy krótkim: “Nie w takim bagnie się brodziło”, odnosząc to nie tylko metaforycznie, ale także dosłownie. Prezentujemy krótki filmik, potwierdzający, że naprawdę taplaliśmy się w bagnie:

Zakończeniem zabawy jest swoiste katharsis – oczyszczające, w przenośni i dosłownie, wskoczenie do jeziora.  

Wieczór… “proszę bez szczegółów”

Jesteśmy dorośli – odpowiednie zakończenie integracji także jest potrzebne. Można porozmawiać swobodnie, powspominać te przeklęte bagna, pożartować i odprężyć się. Wieczorna impreza z różnymi pobocznymi atrakcjami, jak walki sumo, karaoke czy dance floor. Do tego dwóch barmanów, którzy przygotowywali najbardziej wymyślne drinki. 

Sam hotel znajdował się blisko natury, a bagna jako miejsce integracji nie zostały wybrane przypadkowo. Niosą one bowiem za sobą pewien przekaz – pomoc, wsparcie, współpraca są niezbędne, by osiągnąć zamierzony cel. Tak na bagnach, jak i w codziennej pracy. Jeśli możemy na siebie liczyć na prawdziwych bagnach, to i w sprawach firmowych, przy największym nawet metaforycznie bagnie, także sobie poradzimy. 

Aurimas Mazylis

Eventy firmowe – wyjątkowe atrakcje dla wyjątkowych ludzi

Jeśli marzysz o niezwykłej integracji, którą wszyscy pracownicy zapamiętają na długie lata, to zobacz, co możemy przygotować dla Ciebie i Twojego biznesu. Bagna to nie jedyna forma dobrej zabawy, a w formie eventu organizujemy m.in.:

Kolację w Ciemności, czyli wyjątkowy event kulinarny, polegający na spożywaniu dań, których… nie widać!

Podwodną Kolację, która zabiera uczestników w kulinarną podróż do środka podwodnego świata. Jest to kolacja, która odbywa się w przezroczystym tunelu, a dookoła uczestników pływają morskie stworzenia.

Walk in the Sky, czyli ekstremalne zejście po pionowej ścianie budynku, zapewniające adrenalinę, kapitalne widoki i wspomnienia, które zostaną na zawsze!

Shitty Dinner, czyli absurdalne połączenie komediowej kolacji, podczas której znakomita restauracja zmienia się w plajtującą knajpę. Fatalna obsługa, ale naprawdę wyborne jedzenie!

Magiczną Kolację, czyli doskonałe jedzenie i pokaz iluzji, przeprowadzany przez doświadczonego iluzjonistę. 

To oczywiście tylko drobna część propozycji, które mogą zostać dla Was zorganizowane. Po więcej wyjątkowych pomysłów zapraszamy do kontaktu z naszym Działem B2B.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top