Stwórz Swój Własny Alkohol – czyli jak to się robi?

Weekendowe spotkanie z przyjaciółmi, impreza urodzinowa, czy też wesele – na każdej z tych imprez pojawia się alkohol. W odpowiednich ilościach pomaga się rozluźnić i dobrze bawić. W tym tekście zobaczycie, jak robi się tzw. Wood Water. Czym dokładnie jest ten produkt? Jak wykonuje się własną whisky, bourbon lub rum? Tekst będzie aktualizowany, zgodnie z kolejnymi etapami produkcji. Zobaczcie jak łatwo i przyjemnie stworzyć własny, unikalny alkohol.

Etap 1 – Zamówienie zestawu „Stwórz Swój Własny Alkohol”

„Stwórz Swój Własny Alkohol” obejmuje akcesoria, które są niezbędne, by wykonać własny, nietuzinkowy i oryginalny trunek. Zestaw dostępny jest w trzech wersjach: podstawowej (otrzymamy 0,5 l własnego trunku), premium (1 l alkoholu) oraz VIP (1,5 l własnego alkoholu). Po dokonaniu zamówienia przychodzi do naszego domu pudełko, takie jak na zdjęciu. Ja zdecydowałem się na próbę zrobienia trunków w wersji premium, więc przetestuję litr własnego alkoholu. Stworzyć możemy własną whisky, bourbon oraz rum – u mnie wybór padł na dwie pierwsze pozycje. Pudełko jest dobrze zabezpieczone, co uważam za duży plus – rzeczy, które znajdowały się w środku, dotarły do mnie w stanie idealnym. 

Etap 2 – Zalanie butelek alkoholem

Po zapoznaniu się z etykietą i przeczytaniu instrukcji, która znajduje się na odwrocie butelki, przystąpiłem do dzieła. Dodam, że dla ułatwienia wykorzystałem kuchenny lejek. W butelkach znajdują się specjalne płatki, pozyskiwane są one z beczek, w których przez długie lata leżakował rum, bourbon bądź whisky. Na etykiecie wpisuje się datę i imię, więc od razu w głowie pojawiła się myśl, że „to całkiem fajny pomysł na prezent” – pierwsze skojarzenie: prezent dla wuja na imieniny lub jako podarunek dla kolegi na najbliższą „domówkę” bądź urodziny. Choć trzeba przyznać, że każda osoba pełnoletnia będzie cieszyła się z możliwości stworzenia alkoholu samodzielnie. Butelki wyglądają bardzo elegancko, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to super prezent albo pomysł na uzupełnienie własnego barku.

Ten czarny pasek na zdjęciu to jedyna, nieoryginalna rzecz, która się tu znajduje. Proces zalewania i obserwowanie jak płatki „wirują” to najciekawszy moment (pewnie poza późniejszą degustacją) tworzenia własnego trunku. Po zalaniu butelki muszą trafić do chłodnego i zacienionego miejsca. U mnie wybór padł na piwnicę, gdzie mój kot nie ma wstępu i nie zniszczy niezwykłego prezentu. Teraz rozpocznie się faza testów i oczekiwań na gotowy produkt. Szczerze przyznam, że nie mogę się doczekać efektu. Tworzenie własnego alkoholu wzbudziło we mnie ogromną ciekawość, zwłaszcza że własny alkohol to w moim przypadku whisky i bourbon, których produkcja wydawało mi się trudna i skomplikowana. 

Jak wygląda własny alkohol po tygodniu?

Wyglądem nie przypomina już czystej wódki, ale mocno zbliża się do koloru whisky. Określiłbym go, na ten moment, jako kolor lekko herbaciany. Jeżeli chodzi o smak – również bliżej mu już do whisky, niż do zwykłej wódki. Ewidentnie czuć aromat szkockiego trunku – swoją drogą to niesamowite jak specjalne płatki mogą zmienić smak i barwę alkoholu. Co ciekawe, kolor zmienia się właściwie z dnia na dzień. Ewidentnie piwnica to dobre miejsce, by tworzyć własne trunki. Zobaczymy jak będzie to wyglądało następnym razem. 

3 tygodnie po rozpoczęciu „produkcji”

Zestaw od Stwórz Własny Alkohol zaczyna coraz bardziej przypominać oczekiwane trunki. Co prawda smak „to jeszcze nie to”, ale aromat (szczególnie wyczuwalny po otwarciu butelki) coraz bardziej przypomina whisky i bourbon. Od ostatniego razu, barwa nieznacznie pociemniała i jest to co najmniej zadowalające – w końcu jestem dopiero w połowie wymaganego okresu „leżakowania”. Obie butelki zauważalnie różnią się zawartością (whisky zrobiła się dużo ciemniejsza). Niesamowite jaki efekt mogą dać specjalne, dębowe płatki. Z niecierpliwością czekam na kolejne tygodnie! CDN…

Tworzenie własnego alkoholu – ostatnia prosta

Minęło niemal pięć tygodni od momentu, w którym zalałem specjalne płatki alkoholem. I choć najlepszy efekt podobno uzyskuje się po sześciu tygodniach, już teraz mogę śmiało stwierdzić – projekt stworzenia własnego alkoholu się udał. Zarówno whisky, jak i bourbon osiągnęły niemal idealny aromat, smak i zapach, których nie sposób pomylić z innym alkoholem. Na chwilę obecną, najlepszym elementem prezentu, jest próbowanie, doglądanie i pełne podekscytowania, oczekiwanie na końcowe efekty. Zobaczymy, jak alkohol będzie wyglądał (i smakował!) za nieco ponad tydzień, gdy minie równo sześć tygodni trwania tego swoistego „eksperymentu”. Butelki z alkoholem (na szczęście szczelnie zamknięte przed kotem) prezentują się zachęcająco i są świetnym, oryginalnym prezentem na różne okazje. Procesem „dojrzewania” alkoholu, zainteresowała się też moja żona, więc (wbrew pozorom) nie jest to typowo „męski” prezent. CDN…

Robienie własnego alkoholu – efekt końcowy

Muszę przyznać, że cały proces był łatwy i przyjemny, a sprawdzanie „jak tam mój alkohol”, stało się niemal codziennym rytuałem. Zdecydowanie największym sukcesem jest fakt, że butelki pozostały całe – mój kot kilkukrotnie próbował je upolować. Jego pech, a moje szczęście, że się to nie udało. Nie jestem wielkim koneserem ani whisky, ani bourbon’u – jednak podczas nalewania własnego produktu, czułem pewną ciekawość i podekscytowanie (oczywiście musiałem spróbować w celach czysto degustacyjnych). Pierwsze, na co zwróciłem uwagę to barwa. Spodziewałem się, że własny alkohol może nie wyglądać zbyt zachęcająco i… był to błąd – kolor, zarówno whisky, jak i borubon’a, był niemal identyczny z tym, który widywany jest na „sklepowych” butelkach. Jeżeli chodzi o smak – cóż… jak wspomniałem, nigdy nie byłem wielkim koneserem whisky, niemniej spróbowałem ją wypić niczym Szkoci – pozwalając sobie jedynie na dodatek w postaci dwóch kostek lodu. Pełen obaw spróbowałem płynu i… byłem bardzo pozytywnie zaskoczony! Smak prawdziwej whisky. Na początku obawiałem się, że „koloryzuję” smak, ze względu na to, że samodzielnie robiłem ten alkohol, jednak żona potwierdziła – naprawdę dobre w smaku! Zdecydowanie polecam każdemu, kto chciałby zrobić własną whisky, bourbon i/lub rum ewentualnie podarować go bliskiej osobie – wspólne kosztowanie, własnoręcznie zrobionego trunku, smakuje dużo lepiej. Naprawdę ciekawe doświadczenie.

Prezent dostępny jest w trzech wariantach:
– Podstawowym,
– Premium,
– VIP.

Różnią się one od siebie ilością alkoholu, który otrzymamy. Ciekawe (i zacne!) doświadczenie, które sprawdzi się jako prezent na każdą okazję!

Na koniec dodaje dowód, że kot lubieżnie polował na butelki-ku przestrodze, żeby dobrze zabezpieczyć prezent przed domownikami, również tymi zwierzęcymi 🙂 

Wszystkim, którzy zdecydowali się na tworzenie własnego alkoholu, życzę powodzenia, dobrej zabawy, no i oczywiście (po upływie czasu) na zdrowie!